Głos z miedzy - Wiersze Wiciarzy - Popiół z Lachów


Głos z miedzy.

Tam drut za żytem, za sadem bramy i dziesięć dworskich, zamkniętych wejść. A noga chłopska chciałaby sama miedzę i bramy i płoty przejść.

Dworom się srebrzy żyto ojczyste! To im owoce podrzuca sad. Chłopie! W zagrodzie dostatek wszystek: morga i kurny, kopcący wiatr.

Chatka omszała, źrebak wesoły i jabłoń zgięta przez płotek w pół, i pająk krzyżak w cieniu stodoły, co przędzę wiotką od wiosny snuł.

Czasem gdy księżyc niemy cię zbudzi i łka za oknem pszeniczny żal, gdy gna ze skargą do chat i ludzi wicher głodomór znad rzecznych fal.

Cichcem, jak obcy, skradasz się nocą łamiesz pod stopą kolczasty chwast, a za bramami światła migocą: gwiazdy na wieżach bogatych miast.

I chwytasz skibkę dłońmi gołymi, kilka pachnących zroszonych grud — i wołasz z miedzy: Mnie ziemi! Ziemi! Na żytni poszum, na żyzny trud.

Stefan Halt

Wici 1937r.