Ptaku ratuszowy pod niebem Poznania - od wieków oglądasz okiem orlim miasto, z nadrzecznych oparów pejzaż się wyłania:
widać wpierw kominy i wieżowce jasno, a potem osiedli nowych żółte bryły - Winogrady w dali i Rataje widać, zaś od wschodu - mury co najpierwsze były na błękitnych Warty i Cybiny widłach - katedralny ostrów, Komandorię, Śródkę.
Jeszcze lampy jarzą się warszawskiej trasy, ale już tramwaje dzwonią na pobudkę, wchłaniają spieszących najwcześniej do pracy:
gdy kwadrans wskazówkę od szóstej oddzieli na tarczy Ratusza - od tego momentu zrobi się tak rojno niby w ulu pszczelim u bram Cegielskiego, Żniwiarek, Pometu...
Ptaku ratuszowy - wzroku swego użycz, orle nasz herbowy - ogarniałeś wszak ojczyznę Polaków od Bugu do Łużyc, od chwiejby Bałtyku do skał stromych Tatr!
Abym kraj mój cały mógł zobaczyć tak, jak ty oglądałeś i oglądasz stąd - wzroku mi swojego dzisiaj użycz tedy, gdy korytem Głównej na Piastowski Szlak w wędrówkę ruszam w puszcz i czasów głąb - od Mieszka I i Chrobrego - do nich - do grobnicy złotej w kaplicy Katedry, aż po ich gnieźnieński nad Jelonkiem pomnik...