Dęby.
Przetrwały wieków krocie, Co z szumem i pieśnią biegły I ludzkich istnień tysiące, Co skromnie w mogiły legły.
Spokojnie... słuchały burz Huczących ponad światem I snów tylu pokoleń, Co śniły sen o kwiatach.
Potężnymi konary Jak chłopska moc uparta, Nad moją wioską małą Zaciągnęły wartę.
I stoją na straży Ogromne — widne z daleka, Gwarząc w noc wiosenną O minionych wiekach.
Wspominają o zadumie Prześwietnych zwycięstw glorię Laurami liści, łzy ronią Nad żałobną kart historią.
I tak szumią serdecznie, Gdy im nucę piosenki, Stare dęby odwieczne Z mej rodzinnej wioski.