Podanie o koronie polskiej.
Na zakręcie drogi, prowadzącej do Morskiego Oka, zatrzymuje góral podróżnych i każe nadsłuchiwać pilnie... W istocie - wsłuchawszy się - słychać niby kucie trzech młotów w wielkim oddaleniu... Spadek wód, odbijający się regularnie o skały, wydaje łoskot do kucia młotów podobny!... Jest nawet, powiedziałbym, coś metalicznego w tym dźwięku. A gdy się zapyta górala: coby to było? powiada, że: "Tam u pięciu Stawów kują duchy koronę Polską, i cała jest już gotowa - brak jej tylko jednego kamienia, którego jeszcze nie znaleźli".