Nowe trendy - Historia - Popiół z Lachów


Nowe trendy.

Eurowizja 2014.

Eurowizję 204 wygrała Conchita Wurst, czyli kobieta z brodą.

Conchita Wurst z Izraela.

Źródło: Super Express.

Polacy oburzają się widząc kobietę z zarostem męskim, ale widząc faceta w kiecce już nie, co więcej, taka osoba u nich ma poważanie, a nawet widzą w niej autorytet. Skoro mężczyźni wstydzą się nosić brodę, będą nosiły kobiety. Jest kreowany nowy trend, nowa moda. Po pewnym czasie może się okazać, że kobieta bez zarostu na twarzy jest staroświecka i dziewczyny aby sprostać nowym wyzwaniom będą się faszerowały testosteronem.

Wąs i broda.

Co raz utraci Przyroda, Nie poprawi tego moda.

Długo w przymierzu i spólnej ozdobie Dwa ust sąsiady panowali sobie; Prawa chowając przyrodzone człeku,

Z różnicą i płci i wieku. Poczesna Broda ochraniając lice,

Szeroko wolne ciągnęła granice,

Ku łonu idąc od skroni:

A czego tylko rząd kwitnący szuka, Cześć jej służyła, szacunek, nauka.

Młodość się przed nią ukłoni, Doda powadze jej sztuka

Wdzięków i woni.

Suty wąs na brodzie polegał. A gdy z nią trzyma, gdy rady jej słucha, Pierzystym wzrostem swobodnie wybiegał

Od ucha rycerz do ucha. Ale, jak bywa na świecie, Rycerz staje się zuchwały,

Skoro powagę traci rząd niedbały.

Na jednym jakoś bankiecie, Gdy jednej gębie pospołu,

I pokarm idzie i trunek u stołu; Brodzie się tylko z ochydą dostanie,

Co z wąsa na nią ukanie. Chychotki, żarty i śmiechy Jęły ją równać do wiechy: Wąs się nadął, skrzywi się broda;

Aż tu panienka od świeżej nowości,

Hoża panienka i młoda: Do czego rzekła te złości? Ja was pogodzę, ja moda.

Żeby skład twarzy nieco rozweselić,

Trzeba was trochę oddzielić. Wiek się dzisiejszy przekrzesał. Starodawna Brodo miła! Zbyteś konopie puściła:

Ża cóż to ciebie grzebień nie czesał?

Dzikaś nadto i surowa. Ku powabniejszej ozdobie Ja wam służyć gotowa! Będzie to w milszym sposobie Wąs sam sobie, Broda sobie.

Rzekła i chwyci misterne nożyczki. Przyrude wąsy obstrzygać zacznie: Odsłoni usta, odkryje policzki,

Ale zawsze coś dziwacznie, Lub Cerkiesko, lub opacznie. Hojna w przymysły gosposia

Innym coś krztałtem co raz osądzi: Ale jakkolwiek tę brodę urządzi, To jak u capa to jak u łosia.

Inność jak błądzi, tak błądzi:

Wąsa po całym rozszerzy policzku, A bródkę tylko zostawi w języczku. Pfi! na cóż, rzecze, i to zdało się? Aby tym śmiechu nie budzić obrazem,

Ostrym go spędzi żelazem.

Usiadłszy potem moda na nosie,

Ze zwykłym sobie przekąsem, Objęła rządy nad wąsem.

Pani, co umie wszystko zwyciężyć, Jęła go kręcić, muskać, strzydz, węzić,

Dworując sobie z popląsem.

Niosąc jej tryumf ze swojej szydności Musiał na wszystko junaczek pozwolić, Aż się uprzykrzy ta praca jejmości: Spazmy ją chwycą, i każe go zgolić.

I cóż się stało?

Ów mąż, dziś baba, ni stary ni młody, Dla tego, że się tak modzie ubrdało,

Został bez wąsa i brody.

Źródło: Dzieła Franciszka Dyonizego Kniaźnina (1837).