Przednówek.
Przednówek (przedwiośnie) jest czasem przygotowania do nowego sezonu wegetacyjnego.
14 lutego — Walentynki.
Walentynki jest to anglosaskie święto zakochanych pochodzenia rzymskiego. Chrześcijańskie święto walentynek zastąpiło starożytne święto rzymskie zwane Luperkaliami. Natomiast u Słowian świętem miłości i dobierania się w pary jest Sobótka.
Św. Walenty patronem nie tylko zakochanych.
W Polsce święty Walenty, zanim stał się patronem zakochanych, przez stulecia był przede wszystkim patronem ludzi cierpiących na epilepsję i choroby nerwowe. Jak wskazują etnolodzy, historia święta zakochanych sięga jednak starożytnego Rzymu.
Według jednego z podań św. Walenty uleczył ze ślepoty córkę jednego ze sług cesarskich i doprowadził do nawrócenia całej jego rodziny. Cesarz wpadł w gniew i kazał zabić biskupa maczugami, a następnie ściąć. W miejscu, w którym został pochowany, papież Juliusz I w IV w. postanowił zbudować bazylikę. Kult świętego bardzo szybko rozszerzył się w całej chrześcijańskiej Europie. Legenda głosi, że św. Walenty pomagał też pisać ludziom listy miłosne i jako pierwszy pobłogosławił małżeństwo poganina i chrześcijanki.
W krajach anglosaskich upowszechnił się zwyczaj, który przyjął się także w Polsce, że w dniu św. Walentego sympatyzujący ze sobą ludzie wysyłają sobie liściki tzw. walentynki, które mają zaświadczać o sile i głębi uczucia. Jednak, jak podaje Michał Misiorny w antologii pt. "Listy miłosne dawnych Polaków", także w Polsce od stuleci rozwijała się epistolografia miłosna, choć nie związana z dniem św. Walentego.
W Polsce święty Walenty, zanim stał się patronem zakochanych, przez stulecia był przede wszystkim patronem ludzi cierpiących na epilepsję i choroby nerwowe. Według Podgórskich, "we wsiach mazowieckich w wigilię św. Walentego obowiązywał ścisły zakaz szycia. Ukłucie się igłą powodowało bowiem nieuniknione zapadnięcie na niechcianą i nieuleczalną padaczkę".
Według Kopalińskiego, w średniowieczu epilepsję utożsamiano z opętaniem przez diabła. "Ponieważ jednak chorych na padaczkę kościół uważał za opętanych przez diabła i leczył egzorcyzmami, fantazja ludowa pomieszała z czasem osoby sprawcy i uzdrowiciela choroby, a Walek już od XVI w. stał się u ludu polskiego synonimem diabła" — napisał leksykograf.
Jak podają Podgórscy, na terenie dawnych Niemiec data 14 lutego uważana była za złowróżbną i przynoszącą nieszczęścia. "Walenty został obwołany patronem epileptyków, wskutek ludowej etymologii wywodzącej jego imię od słowa +fallen+, czyli padać. Stąd padaczkę także w innych krajach zwano chorobą świętego Walentego albo wielką chorobą" — napisali.
Walenty jako diabeł (także Walanty lub Walek) przetrwał w dawnych ludowych powiedzeniach np. "Walenty bez pięty!", co zgodne jest z tradycyjną ikonografią przedstawiającą diabła, który zamiast stóp ma końskie lub kozie kopyta. Wśród dawnych powiedzeń utożsamiających postać diabła z imieniem Walentego wymienia się także: "Idźże do Walantego!" (Idź do diabła!), "Bodaj ją Walenty popadł!" (Żeby ją diabeł porwał!), "Wie ich Walenty!" (Diabli wiedzą!). "Płakała, jakby ją Walanty trząsł" to powiedzenie, którym od XVII w. określano wstrząsy epileptyczne.
Z kolei wśród graczy w karty, do dziś można usłyszeć zawołanie: "Rżnij Walenty, piekła nie ma!".
Luperkalia.
Luperkalia — dawne rzymskie święto religijne ustanowione przez Euandrosa i obchodzone 15 lutego, a właściwie 14-15 lutego.
Znaczącą rolę podczas Luperkaliów odgrywał kult Fauna — rzymskiego bóstwa, pół człowieka, pół kozła. Ze świętem związana była rzymska legenda o Faustulusie, pasterzu, który miał znaleźć bliźniaków w wilczym legowisku i zabrać do swojego domu, gdzie mieli zostać wychowani przez jego żonę, Akkę Laurentię.
Święto obchodzono w jaskini Lupercal na Palatynie, gdzie według wierzeń legendarni założyciele Rzymu, bliźniacy Romulus i Remus, byli karmieni przez wilczycę. Następnie składano ofiary, a kapłani nazywani Luperkami (łac. Lupercii, od lupus, 'wilk', lupa, 'wilczyca'), ubrani w skórę świeżo zabitego kozła, obiegali wzgórze Palatynu i uderzali przechodniów rzemieniami (tzw. februa) ze skór zwierząt ofiarnych. Szczególnie chętnie uderzeniom poddawały się bezdzietne kobiety, co miało gwarantować płodność, a innym napotkanym - oczyszczenie od zmazy i skazy minionego roku. Praktyka luperków wprowadzała w organizm ludzki nowy pierwiastek wzmacniający siły życiowe i twórcze.
14 lutego — Trifon Zarezan.
Trifon Zarezan to Bułgarskie święto wina i winiarzy czyli rozpoczęcie nowego sezonu winiarskiego.
Święto rozpoczyna się od symbolicznego przycięcia winorośli. Zaś odcięte gałązki mężczyźni zwijają w wianki, które kładą na swych czapkach lub przerzucają je przez ramię i niosą do domu, gdzie kładą je w szczególnym miejscu. Po obrzędzie podcinania w winnicy następuje wspólna biesiada i tańce. Resztę dnia spędza się na wzajemnych wizytach, częstując się winem.
W Bułgarii współcześnie Trifon Zarezan jest traktowane jako rodzima alternatywa dla Walentynek.
Trifon Zarezan — Święto Wina.
Trifon Zarezan jest świętem wina, hodowców winorośli i winiarzy, a jego korzenie wywodzą sie najprawdopodobniej od starożytnego święta boga wina - Dionizosa. Zarezan to pierwsze wiosenne święto Bułgarów, jest świętowane przez hodowców winorośli, karczmarzy, oraz wszystkich miłośników wina - czyli niemal przez cały naród bułgarski.
Podstawowy obrządek tego święta — podcinanie winorośli — przypomina nam o zbliżającej się wiośnie. Podcinanie wykonywane jest głównie przez mężczyzn, właścicieli winnic. Po świątecznej liturgii w cerkwi, hodowcy winorośli wybierają się grupkami do winnicy prowadząc ze sobą grajka. Każdy z nich ma świeżo upieczoną pitę, tutmanik, ugotowaną kurę lub nadenicę, pieczoną łukankę, byrkani jajca, wino oraz buteleczkę święconej wody. Każdy hodowca odcina ze swoich winorośli kilka pędów z jednego lub trzech krzewów, wybranych pośrodku albo z rogów winnicy i polewa odcięte miejsca gałązek winem. Przypomina w ten sposób winorośli, że jej głównym przeznaczeniem jest obdarowanie gospodarza dużą ilością, dorodnych winogron na wino. Święconą wodą święci się winnice, aby uchronić ją przed chorobami, szkodnikami i złymi mocami.
Odcięte gałązki krzewów mężczyźni zwijają w wianki, które kładą na swoich czapkach, lub przerzucają je przez ramię i niosą do domu gdzie kładą je przy domowej ikonie. Po obrzędzie podcinania mężczyźni w winnicy posilają się przyniesionymi ze sobą daniami, śpiewają, tańczą i się weselą. Na tym jednak święto się nie kończy, resztę dnia spędza się na wzajemnych wizytach częstując się winem. Święto zazwyczaj kończy się w karczmie gdzie zbierają się wieczorem wszystkie chłopy.
W okolicach Russe, Razgrad, Tyrnowo, Plewen i Wraca obchody Trifonowden wyglądają nieco inaczej, gdyż wybierany jest tam Car Winnic. Car powinien być zamożnym, dobrym gospodarzem posiadającym szczęście. Jeżeli nastąpi urodzaj podczas jego panowania zostaje on wybrany ponownie na Cara w latach następnych. Car jest najważniejszą osobą podczas święta. To właśnie on podcina i błogosławi winorośle, a z winnic do wsi mężczyźni niosą go na swoich ramionach. We wsi chodzą po domach i każdy gospodarz częstuje winem. Święto kończy się wspólną biesiadą w domu Cara.
24 lutego — Macieja.
Maciej, albo zimę stracił, albo wzbogacił — tak brzmi przysłowie ludowe na przednówek.
Od Macieja zaczyna się przygotowanie do nowego sezonu wegetacyjnego na terenie Polski.
10 marca — 40 męczenników.
40 męczenników jakich, następnych 40 dni takich.
W kalendarzu z 1758 roku jest to 40 Rycerzy.
Maslenica.
Maslenica - święto pożegnania zimy i powitania wiosny. Przed przyjęciem prawosławia maslenica trwała 14 dni. Tydzień przed równonocą wiosenną i tydzien po.
Maslenica – starosłowiańskie święto na cześć przebudzania przyrody.
Maślana (Masnyci, Maslenica, Zapusty) – święto obchodzone cały tydzień, na cześć pożegnania Zimy i powitania Wiosny. Święto zostało wpisane w kalendarz cerkiewny, przypadające na siedem tygodni przed Wielkanocą.
Kołodkę świętowały kobiety przez cały tydzień. W poniedziałek rano, jedna z kobiet kładła na stół nieduże polano – to kołodka. Inne kobiety obwiązywały kołodkę kolorowymi tkaninami i kładły na stole – symbol narodzin kołodki - Zimy.
We wtorek kołodka była „chrzczona”, środa – pierwszy dzień po „chrzcinach”, w czwartek kołodka umierała, w piątek sprawiały jej pogrzeb, a w sobotę płakały po niej. Płacz za kołodką symbolizował pożegnanie Zimy, a pogrzeb - pogrzebanie wszystkich nieczystych sił.
Maslenica - świąteczny cykl, który zachował się na Rusi od czasów pogańskich.
Niegdyś kojarzona z pożegnaniem zimy i powitaniem wiosny, współcześnie obchodzona m.in. w Rosji i na Białorusi. Kościół prawosławny przyjął ją, jako święto religijne, przypadające na siedem tygodni przed Wielkanocą.
Do momentu przyjęcia chrześcijaństwa Maslenica była obchodzona w dzień równonocy wiosennej, jako dzień pojednania z bliźnimi i wybaczania krzywd.
W czasie trwającej tydzień Maslenicy należy się bawić i weselić, jeździć konno, na sankach i saniach, tańczyć w korowodzie wokół ognia (chcąc wyzwolić się od wszelkiego zła, należało ze sobą przynieść stare rzeczy, by spalić je na szczęście w ognisku), topić Marzannę, a przede wszystkim objadać blinami stanowiącymi symbol słońca i nadchodzącej wiosny (dawniej ludzie wierzyli, że razem z okrągłymi rumianymi plackami, tak podobnymi do słońca, zjadają cząstkę jego ciepła i potęgi).