Awaria elektrowni atomowej w Czarnobylu.
Ostatnio bardzo promowana jest w Polsce energetyka jądrowa. Nie zapominajmy co wydarzyło się kilkadziesiąt lat temu w Czarnobylu na Ukrainie.
Wszystko będzie dobrze dopóki ktoś nie dokona sabotażu, jak to było w Czarnobylu. Wybuch nastąpił podczas testów reaktora na rozkaz z góry. Systemy automatyki zostały wyłączone, moc podkręcona do oporu i czekano aż stopi się rdzeń reaktora. Później już nic nie dało się zrobić, ponieważ nie można było wprowadzić prętów kontrolnych spowalniających reakcję do wnętrza nadtopionego rdzenia reaktora. Rdzeń rozgrzewał się w nieskończoność aż w końcu osłony nie wytrzymały ciśnienia i nastąpił wybuch. Kreml o całym zajściu dowiedział się dopiero po kilku dniach. Przed takim sabotażem z góry to nawet najlepsze systemy nie są w stanie zabezpieczyć.
Jak widać zachód atom odsuwa od siebie jak najdalej, a Niemcy wyłączają swoje reaktory jeden po drugim. W tych niepewnych czasach nie można być niczego pewnym, a atom jak na razie jest największym zagrożeniem.