Bohy
Wiara Słowian oparta była na czci bohaterów, wielkich i niezwyciężonych.
bogi ⇐ bohy ⇒ bohatery
Bohy pod wpływem chrześcijaństwa stali się bogami, a kronikarze chrześcijańscy znając już wierzenia pogan zaczęli przyrównywać ich do bogów greckich i rzymskich. Natomiast Słowianie oddawali cześć swoim przodkom, a bohami zostawali ci co się wsławili wielkimi czynami bohaterskimi godnymi herosów i to właśnie oni otrzymywali najwyższą cześć. Co do mitów to one powstawały na podstawie zasłyszanych opowieści o wyczynach herosów w jakiejś dalekiej krainie bohów.
Czytając samych tylko filozofów greckich dzieła, zdawać się może nie jednemu, że takowe badania, domniemywania, układy i twierdzenia, zaczęły się dopiero u Greków; rozpatrzywszy się jednak dobrze w historyi o początkach znajomości ludzkich, nikt nie może wątpić, że one dostały się aż do Grecyi od ludów, jak je zwano barbarzyńskich, gdzie dawni mędrcy, których nawet imion nie znamy, podali swe układy o początku świata za pierwsze teologii zasady.
Oznajomienie się z historyą naturalną ziemi słowiańskiej jest tedy koniecznie potrzebne; ale pozostaje jeszcze zgłębić zasadę organiczną, pierwiastek twórczy, dogmat rodzajny spółeczności Słowian, spółeczności zupełnie różnej od celtyckiej, germańskiej, mongolskiej i wszelkiej innej, jaką widzieć możemy u ludów otaczających. Badając w tym celu starożytne dzieje, wypada naprzód szukać pojęć religijnych. Słowianie mieli wyobrażenie Boga jedynego; przypuszczali także bytność złego ducha, czyli Boga Czarnego, który walczył z Bogiem Białym, najwyższym rozdawcą nagrody i kary; wierzyli w nieśmiertelność duszy. Te trzy dogmata naczelne, stanowią, całą dawną religią ludów słowiańskich. Uważać tu należy zupełną nieobecność idei objawienia: nigdzie nie masz śladu związku widocznego między bóstwem a człowiekiem, nigdy Bóg nie przemawiał do żadnego ze Słowian, nigdy im nie posłał swego proroka, swego syna. Dla braku objawienia, mytologia nie mogła już nastać u nich; bo jak wiadomo, jest ona niczem więcej tylko zepsuciem rewelacyi. Religia taka, jaką znajdujemy w najdawiejszych historykach, pomnikach, powieściach gminnych i podaniach Słowian, dowodzi niezmiernej starożytności tego ludu. Wyszedł on zapewne z Azyi jeszcze przed objawieniem; trudno oznaczyć datę tego wyjścia, ale to pewna, że nie przyniósł z sobą do Europy żadnych pojęć powszechnych na Wschodzie od czasów Abrahama. Jest
Śpiewak wyprawy Igora, poczynając swój poemat od wezwania w pomoc mytycznego wieszcza Bojana, powiada: „Duch jego jak mgła podnosił się do wierzchołku dębów, i jak mgła na gałęzie drzew opadał; czasem orłem wzbijał się w obłoki, czasem szarym wilkiem pędził po ziemi."