Pod nową zorzą - Maria Konopnicka - Popiół z Lachów


Pod nową zorzą.

Więc my stanęli na wielkim rozstaju, Co wiek od wieku rozdziela i grodzi, Stoim i patrzym, a niebem, po skraju, Brzask już świetlisty jutrzenka rozwodzi, I wnet już słońce wzięci i na świecie Zabłyśnie ludziom dwudzieste stulecie.

Stoim i patrzym... Za nami, w oddali, Zachodnią łuną dogasa wiek stary, Co go ojcowie z nadzieją witali, Że nie zawiedzie, że strzyma nam wiary... Nie strzymał. Zawiódł. A ona się złota Gwiazda — zaćmiła nad nami — żywota!

Nie każde ziarno wydało plon chleba, Nie każde serce dla braci gorzało, I krzyk nie każdy doleciał do nieba, I łez, i starej krzywdy — dość zostało... A ta najcięższa, iż na miłej ziemi Ojczystej cudzy chwast jeszcze się pleni.

Czy my w ramionach nie mieli dość siły, Czyli polskiego nie stało w nas ducha? Bóg niech to sądzi! A niech te mogiły Uciszy, z których bije skarga głucha, Iż w wielkiej boju godzinie i chwili Nie wszyscy — matki synowie bronili!

Więc w pokajaniu patrzymy na zorze Wieku gasnące jak tuman gdzieś siny... A Ty, miłościw nam bądź, wielki Boże, I nam, i ojcom naszym — odpuść winy! Bo oto znowu podnosimy głowy Na brzask nadziei, na dzień świata nowy.

Bądźże ty z nami teraz, święty duchu Narodu, coś jest piastowy i polny, A zbóż łanami w porannym podmuchu Niesiesz się jasny i czysty, i wolny! Na ciebie więzów nie wykuł nikt w świecie... Bądźże ty z nami, co sąśmy twe kmiecie!

Napełnij serca nasze oną mocą, Która się czuje na wieki żywiąca. A gdy brzask życia zamierzchnie nam nocą, Daj wytrwać męsko do świtu, do słońca Nadziei onej, co świata narody Wiedzie ku wielkim dniom, ku dniom swobody!

Niech ten wiek nowy rozbłyśnie nam gwiazdą Sprawiedliwości i światła, i pracy, A niech obświeci prastare to gniazdo Lechickie, gdzie my lęgli się jak ptacy, Piersiami gniazdu przydając obrony, Gdy jastrząb nad nim rozszerzył swe szpony!

Daj jedność! — Bez niej zginiemy w rozbiciu. Daj miłość! — Bez niej nie dojdziem do celu. Daj wolę, dzielność młodzieńczą daj życiu, Dźwignij nas z martwych — ludów wskrzesicielu! A nie daj, iżby zapadał wiek nowy Na mękę naszą, na nasze okowy!

Maria Konopnicka