Zarodzić pójdę nowy ród.
A kiedy błyśnie nowy wschód Zorzami wieczystemi, Zarodzić pójdę nowy ród Z tej czarnej, czarnej ziemi.
I duch mój będzie chodził tu, Szlakami pól ornemi, I będzie sobie szukał tchu W tchnieniu tej czarnej ziemi.
I tu wybierze sobie głos, Gdy wrzawę noc oniemi, I łzy do oczu weźmie z ros Tej czarnej, czarnej ziemi.
A serce weźmie z polnych brył, Gdy ruń się nowa plemi, I znowu będzie bolał, żył Życiem tej czarnej ziemi.