Na Kurpikach - Maria Konopnicka - Popiół z Lachów


Na Kurpikach.

Zamodrzała puszcza świtem, Postukuje bartnik sitem, Postukuje w pszczelne kłody; Będąż, będą lać się miody! Stoi łąka w pierwszym kwiecie, Szumi w młody liść dąbrowa, — O reteczki, o mój świecie, Jegódeczko jełowcowa!

W starej chacie pukłak stary, W barci ulów nie do pary. Obkurzonych ziół w kościele Po wiechetku na złe trzmiele... A czy puszcza rój wyżywi, Czy umorzy — co my krzywi? Boskać to w tym wszystkim głowa, — Jegódeczko jełowcowa!

Będąż jeszcze tu kłopoty, Nim marcowe miną psoty, Nim się słonko udobrucha, Nim borową pleśń odchucha. Ale pszczoła, jak to pszczoła, Leda czego je wesoła, Leda wiatr ją w bór pomiecie... — O reteczki! O mój świecie!...

Myszyniecka puszcza dzwoni, Rój za rojem aż się goni. Idą pszczoły na obloty, Jak ten dukat brzęczą złoty. Ot, jakbyś go miał w kalecie. Gdzie na pogrzeb grosz się chowa... — O reteczki! O mój świecie! Jegódeczko jełowcowa!

Będzież jeszcze tu roboty, Nim się rój uwiąże złoty, Nim go w rosach, modrym świtem, Przynakryją srebrnym sitem. Tu jałowiec mi się kurzy, Tu rój mały, tu znów duży — Żebyś taka była zdrowa, Jegódeczko jełowcowa!

U gałęzi gronem wiszą, Liść nie szepnie ranną ciszą. Pachną smółki gdzieś z gęstwiny, Idzie w górę dymek siny. Już rój garnę białym piórkiem, Już mi brzęczy sak pod sznurkiem, Jest i matka z rojem przecie... — O reteczki! O mój świecie!

Drugi z rojem nie uradzi, Choć obmiecie i obkadzi. Trza znającej na to głowy, Trza czas wiedzieć i zamowy... Siwe dęby w puszczy siedzą, Siwe ojce to tam wiedzą, Jakie kiedy przerzec słowa — Jegódeczko jełowcowa!

Oj, wy roje, pszczelne roje, Najpierw boskie, potem moje! Najpierw boskie służebniki, Potem moje pracowniki! Puszcza-matka żywi w lecie, A ul-ociec zimą chowa! — O reteczki! O mój świecie! Jegódeczko jełowcowa!

Dał ci ludziom Ociec z nieba, Co by wyżyć — tyle chleba, A zaś Kurpiom, ode głodu, Ukapnął ci z nieba miodu... Ni ja z pługiem, ni ja z kosą, Ni ja z sierpem jasną rosą, Jak ptak, letka moja głowa — Jegódeczko jełowcowa!

Chodzę, kroczę poza chatą, Jak dzień długi, całe lato, A i nocą, pod gwiazd blaski — A co orać, kiej są piaski? Zdybię grzyba, to jagodę, Dłubię ule, wiążę siecie, Kurpik w puszczę — ryba w wodę... — O reteczki! O mój świecie!

Gdzie nie zajdę, na skróś słyszę To szum puszczy, to znów ciszę, Na skróś czuję, jak nią rusza Jakaś wielka, mocna dusza... Jak zasłucham się w tym szumie, Jak tę cichość wyrozumie. To i kury pieją trzecie... — O reteczki! O mój świecie!

A zaś zimą wilk się włóczy, Na kominie sośniak huczy, Z kalenicy Kurp dobywa Koziej nogi, co je krzywa. Jak podsypie do panewki, W sęk, to w sęka! Nie przelewki! Broń od Szweda jeszcze chowa... — Jegódeczko jełowcowa!

Miga rogacz rudym pasem, To i puknie sobie czasem... To znów chyłkiem się przymyka Łoś — to w łosia, dzik — to w dzika! Święty Boże nie pomoże, Jak wygarnie, jak wymiecie! Kulka w czole lub w komorze... — O reteczki! O mój świecie!

Idą śniegi, idą tucze , Po boru się wicher tłucze, U ogniska Kurp zasiada... Nuże pieśnie! Nuże rada! A wtem płomię wichr pomiecie, Z kalenicy huknie sowa... — O reteczki! O mój świecie! Jegódeczko jełowcowa!

Choć schowany w borów szumie, Na książce się Kurp rozumie. Het, od dziada i pradziada, Co wyczytał — rozpowiada: To o wojnie, o komecie. Jak się broni Częstochowa ... — O reteczki! O mój świecie! Jegódeczko jełowcowa!

Siwą głową bartnik kiwa, Dziewki przędą u łuczywa, Z cicha brzęczy rój ten boży, Aż do pierwszej w niebie zorzy... Stoją sosny na widecie, Szepce puszcza ciche słowa. — O reteczki! O mój świecie! Jegódeczko jełowcowa!

Maria Konopnicka