Leć, mój roju...
Leć, mój roju, złoty roju, Gdzie kwiat lipa ściele, Przyczyńże mi białych miodów Na moje wesele! Przyczyńże mi białych miodów Na te korowaje, Co je matka krzyżem znaczy, A od serca kraje.
Jak wybiorę plastry z ula, Jak miody wysycę, Wezmę sobie czarnobrewę, Moją krasawicę! Wezmę sobie czarnobrewę Do mego futoru; Będąż lipy nam szumiały, Z ranka do wieczoru!
Wyleciały złote roje Na te kwietne błonie, A u mojej krasawicy W krzyż złożone dłonie... Wyleciały złote roje Na ten łęg zielony, A dla mojej krasawicy Biją z wieży dzwony.
Biją dzwony w samo niebo, Idzie grabarz z wioski... — Nie noścież mi, pszczoły, miodu, Tylko żółte woski... Tylko żółte woski noście, Jak jej zimne lice, Na tę swadźbę z czarną ziemią, Na jasną gromnicę!
Biją dzwony, lecą rosy, Wóz się z wolna toczy... Cicho świeci ta gromnica Na umarłe oczy!