Latawica - Maria Konopnicka - Popiół z Lachów


Latawica.

W chacie duszno, w chacie nudno, Twarda ława popod ścianą... — Spojrzyj, spojrzyj, chłopcze młody, W szybkę srebrem malowaną!

W szybce stoi snop promieni Od miesiączka, od księżyca, A na białej smudze tańczy Bosą stopą Latawica.

Jasny warkocz rozpleciony, Na nim wianek z rokiciny, A we włosach, ponad czołem, Migający ognik siny.

Latawica lnu nie sieje, Lnu nie sieje, lnu nie przędzie, Tylko w własnej chodzi bieli, Jak po łące te łabędzie.

Pod tumanem przez dzień cały Latawica w jarach leży; Nocą tańczy, nocą śpiewa I rozkwita jak kwiat świeży.

Na zroszonej tańczy trawie, Wabi śmiechem i pustotą, A nad głową w ręku trzyma Brząkające z tęcz rzeszoto...

— "Zapachniała ku mnie łąka. Zapachniała świeżym sianem... Pójdź, polecim ponad polem Chłodną rosą wysrebrzanem...

Za tą brzozą, za olszyną, Powiem tobie, kto ja taka, A za lasem, za zielonym Dam ci złote piórko ptaka...

Za tą górą, za wysoką. Zdejmę z nieba gwiazdy sine, A za morzem, za szumiącem, Wkoło ciebie się owinę...

Gdzie obrócę jasne oczy, Z wiatrem wzlecisz, spłyniesz z wodą: Kwiat się poi chłodną rosą, Serce poi się swobodą!"

Senna chmurka w skrzydła bije, Śnieży pióra do księżyca, A na jasnej smudze tańczy Bosą stopą Latawica.

W chacie duszno, w chacie nudno, Twarda ława popod ścianą... — Spojrzyj, spojrzyj, chłopcze młody, W szybkę srebrem malowaną!

Maria Konopnicka